Strona startowa
Fiszki angielski - 2, Nauka języków, Język angielski, Angielskie Fiszki
Fiszki angielski - 7, Nauka języków, Język angielski, Angielskie Fiszki
Fiszki angielski - 1, Nauka języków, Język angielski, Angielskie Fiszki
Fiszki angielski - 4, Nauka języków, Język angielski, Angielskie Fiszki
Fiszki angielski - 8, Nauka języków, Język angielski, Angielskie Fiszki
Fiszki angielski - 9, Nauka języków, Język angielski, Angielskie Fiszki
Fiszki angielski - 5, Nauka języków, Język angielski, Angielskie Fiszki
Francuski rozmĂłwki, Język francuski
Francuski Raz a dobrze demo, Język francuski
Fiszki - 1300 popularnych angielskich fraz, Język Angielski
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • okiemkrytyka.xlx.pl

  • Flavius Vegetius Renatus O sztuce wojskowej, ==język laciński

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    F L A V I U S V E G E T I U S R E N A T U S
    O S Z T U C E W O J S K O W E J
    Księgi I – III
    (WYBÓR)
    TŁU M A C Z E N IE I O P R A C O W A N I E :
    W W W . Z R O D L A .H I S T O R Y C Z N E . P R V . P L
    M A I L : H I S T O R I A N @ Z .P L
    MMIV ®
      Flavius Vegetius Renatus
    De re militari
    2
    W S TĘP
    Dzieło
    De re militari
    , powstałe ok. 390 r. n.e., autorstwa
    Flawiusza Wegecjusza Renatusa to jedyny zachowany
    starożytny podręcznik wojskowości. Już chociażby z tej
    przyczyny ma on dla nas niebagatelne znaczenie, będąc
    interesującym dokumentem zarówno dla uczonych badających
    antyczną wojskowość, jak i dla tych wszystkich, którzy
    zagadnieniem tym po prostu się interesują. Ze względu na swą
    unikatowość stanowił on przez setki lat prawdziwą biblię
    wojskowości, księgę, z której czerpały całe pokolenia wodzów
    znajdując w niej, oprócz praktycznych porad z dziedziny
    szkolenia oddziałów, taktyki i organizacji sił zbrojnych, także i
    podnoszącą morale pochwałę męstwa, dzielności, a przede
    wszystkim apoteozę dyscypliny żołnierskiej. Nic więc
    dziwnego, że począwszy od średniowiecza napotkać można
    wiele śladów ogromnej popularności, jaką cieszyła się
    książeczka Wegecjusza.
    Wiele rękopisów zawierających to dzieło znanych było w
    czasach Karola Wielkiego. Egzemplarz
    De re militari
    został
    wymieniony w testamencie hrabiego
    Everarda de Frejus,
    sporządzonym w roku 837.
    Około roku 1000
    epitoma
    Wegecjusza
    czytywana była namiętnie przez rycerza Fulka Czarnego,
    hrabiego Anjou; była to jego ulubiona lektura. Także i Richard
    Coeur de Lion (1157-1199) nie rozstawał się z
    De re militari
    ,
    mając ją pod ręką podczas wszystkich swych kampanii
    wojennych, podobnie jak i jego ojciec, Henryk II Plantagenet
    (1133-1189). Ocalałe średniowieczne rękopisy Wegecjusza z X
    – XV wieku szacuje się na ok. 150 egzemplarzy, co
    niewątpliwie świadczyć musi o olbrzymiej popularności tego
    dzieła. Pierwszy raz drukiem dzieło antycznego nauczyciela
    sztuki wojskowej ukazało się wkrótce po wynalezieniu druku –
    w Utrechcie w 1473 roku.
    Już w czasach nowożytnych austriacki marszałek polny,
    książę de Ligne (II poł. XVIII w.), nazwał dzieło Wegecjusza
    „złotą książeczką” i napisał o niej: „Bóg, pisał Wegecjusz,
    natchnął legiony, lecz osobiście sądzę, że Bóg natchnął przede
    wszystkim Wegecjusza”.
    Jak często bywa ze starożytnymi dziełami,
    De re militari
    ,
    tak chętnie czytane w średniowieczu i później, nie było
    Flavius Vegetius Renatus
    De re militari
    3
    popularne w okresie swego powstania, czyli w czasach późnego
    antyku; nie wpłynęło też w żaden sposób na ówczesną
    wojskowość. Tłumaczyć to należy przede wszystkim faktem, iż
    system organizacji armii rzymskiej, jej taktyki itd., jaki
    proponował w swym dziele Wegecjusz, który za trzon wojska
    uważał ciężkozbrojną piechotę złożoną z obywateli rzymskich,
    już w momencie, kiedy utwór ten powstawał, był archaiczny,
    przestarzały i niemożliwy do wdrożenia. Wynikało to m.in. z
    całkowicie odmiennej organizacji legionów rzymskich w
    czasach Wegecjusza w porównaniu z okresem republikańskim i
    latami pryncypatu. Od czasów reform wojskowych Septymiusza
    Sewera legiony niezwyciężonego Rzymu przypominały formacje
    zbrojne, które zwykle kojarzymy dziś z hasłem „legiony
    rzymskie”, już tylko z nazwy. Zmieniały się czasy, dawna
    potęga Imperium Rzymskiego chyliła się pomału, ale
    nieuchronnie ku upadkowi. Zmieniała się również i taktyka
    wojskowa, a miejsce niezłomnego piechura zajmowała
    stopniowo kawaleria. Jazda, przybrawszy cięższe zbroje na wzór
    piechoty, stała się zatem główną siłą bojową legionu, piechota
    zaś traciła na znaczeniu wskutek ciężkiego uzbrojenia, a co za
    tym idzie, niewielkiej mobilności. Lekka piechota natomiast, nie
    mogąc dotrzymać pola ciężkiej jeździe, w coraz większym
    stopniu wykorzystywała broń miotaną, rażąc wroga na
    odległość, niż w bezpośrednim starciu.
    ***
    De re militari
    , będąca
    epitomą
    z dzieł m.in. Katona
    Starszego, Korneliusza Celsusa, Frontinusa, Paternusa, oraz z
    edyktów cesarzy: Augusta, Trajana i Hadriana, stanowi ważny
    dokument do studiów nad historią wojskowości rzymskiej, ale
    nie tej z czasów Wegecjusza, lecz o kilka stuleci wcześniejszej.
    Przywołując chwalebne przykłady „starożytnych” wodzów, oraz
    przewag i sukcesów ich legionów, próbował Wegecjusz
    naprawić stosunki w wojsku, jak i stopniowe obniżanie wartości
    bojowej tej armii rzymskiej, którą znał z autopsji,
    zdegenerowanej, coraz słabszej i coraz częściej ulegającej siłom
    barbarzyńców. Miał być może nadzieję, jak możemy
    wnioskować z lektury dzieła, że dzięki temu być może uda mu
    Flavius Vegetius Renatus
    De re militari
    4
    się odwrócić nieuchronny upadek potęgi Cesarstwa Rzymskiego,
    którego agonii był poniekąd naocznym świadkiem.
    Niewiele wiadomo o życiu Wegecjusza. Był on zapewne
    wysokim rangą urzędnikiem za panowania cesarza
    Walentyniana II (371-392). W niektórych rękopisach nazywany
    jest
    vir illustris
    , oraz
    comes
    . Raphael z Volterry nazywa go
    comes Constantinopolis.
    Wegecjusz, przekonany o słuszności
    swych porad w zakresie sztuki wojskowej, które już
    współczesnym musiały wydawać się nierealne nie mógł być, co
    wynika z samej treści dzieła, obeznany z praktyką wojskową,
    będąc raczej typowym teoretykiem, co z resztą wielokrotnie
    stwierdza jak najbardziej otwarcie.
    Dzieło
    De rei militari
    nie jest z pewnością pracą wybitną,
    jednak sam autor nie aspirował, jak to sam otwarcie przyznaje,
    do roli oryginalnego pisarza, kompilując, jak wielu wówczas mu
    podobnych, kilka dzieł starszych, starając się wydobyć z nich
    sedno. Fakt ten poniekąd stanowi dziś także o wartości pracy,
    która przechowała nam część zaginionej spuścizny antycznych
    pisarzy. Mimo tego, że Wegecjusz nie był wielkim historykiem,
    ani też wielką osobowością, chyba nie do końca sprawiedliwe są
    słowa, które napisał o nim Andrea Giardina, iż był to człowiek
    ograniczony i bez polotu, o umysłowości wręcz „ludowej”
    1
    .
    Oprócz
    De rei militari
    , Wegecjusz jest autorem innego
    jeszcze utworu o zupełnie innej tematyce, dotyczącego bowiem
    mało romantycznego tematu, a mianowicie sposobów leczenia
    mułów i koni. I to dzieło również jest
    epitomą
    , konkretnie zaś
    wyciągiem z pracy Pelargoniusza.
    Zgred, luty 2004
    1
    A. Giardina,
    Człowiek Rzymu
    , pr. zb. pod red. A Giardina, Warszawa 1997.
    Flavius Vegetius Renatus
    De re militari
    5
    OD TŁUMACZA
    Niniejszy wybór z Wegecjusza został przetłumaczony bez żadnych ambicji
    naukowych. Jedynym powodem dokonania tego przekładu była chęć zapoznania
    się z tą znaną przez stulecia i popularną pracą. Dlatego Tłumacz nie ponosi
    żadnej odpowiedzialności za ewentualne błędy w translacji, za błędy
    wynikające z niedostatecznej znajomości niuansów rzymskiej wojskowości (w
    tym zwłaszcza terminologii – Tłumacz bowiem nie jest specjalistą z zakresu
    antycznej myśli wojskowej), oraz w ogóle za wszystkie ewentualne błędy.
    Tłumacz nie ponosi również odpowiedzialności za ewentualne szkody i straty
    wynikłe z używania niniejszego przekładu. Tłumaczenie można wykorzystywać
    na wszelkie możliwe sposoby, powielać w setkach i tysiącach egzemplarzy,
    drukować na drukarkach atramentowych, laserowych i in., kserować,
    wynotowywać, streszczać itd., za wyjątkiem czerpania zeń korzyści
    materialnych, oraz wykorzystywania przekładu do szkalowania dobrego imienia
    i obrażania Tłumacza. W przypadku umieszczenia przekładu na stronie
    internetowej prosiłbym o podanie źródła pochodzenia tekstu, tj. witryny
    www.zrodla.historyczne.prv.pl
    . Dziękuję
    Zgred, luty 2004
    P.S. Tłumaczenie to jest cały czas poprawiane i uzupełniane, zatem
    odnajdywane błędy będą systematycznie usuwane.
    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalstec.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jedyną nadzieją jest... nadzieja. Design by SZABLONY.maniak.pl.