Strona startowa
Flawiusz Józef - Historia Żydowska, Pisma chrześcijańskie i pokrewne, Józef Flawiusz
Formative Texts in the History of Zen Buddhism, @Buddhism
Fragment traktatu welawsko-bydgoskiego z 1657, Historia, Prawo, Traktaty, Umowy, Kroniki, Teksty Żródłowe
Film polski - streszczenie, historia filmu polskiego po 1981r
Farago&Zwijnenberg (eds) - Compelling Visuality ~ The work of art in and out of history, sztuka i nie tylko po angielsku
Fałszywe dokumenty Gorbaczowa. Kilka faktów o Katyniu, Historia
Five Steps To Tyranny, Filmy - ezoteryka, mistycyzm, historia
Frantz Fanon - Toward the African Revolution (1994), Historia(2)(1)
Faszyzm - pies łańcuchowy kapitalistów, Historia
Fenomen+Davida+Icke, HISTORIA MAJÓW
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • plytydrogowe.keep.pl

  • Furet F. Prawdziwy koniec rewolucji francuskiej, Historia Francji

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    //-->PURETPRAWDZIWY KONIECREWOLUCJI FRANCUSKIEJDEMOKIRNORACJAF I L O Z O F I AP R A K T Y K ApURETPRAWDZIWY KONIECREWOLUCH FRANCUSKIEJPRZEKŁADBARBARAJANICKARNOISPOŁECZNY INSTYTUT WYDAWNICZY ZNAK, KRAKÓWFUNDACJA IM. STEFANA BATOREGO, WARSZAWAWzbudźmy w sobie wolnego ducha, by zrewolucjonizować Rewo­lucję, a przede wszystkim nie mówmy nigdy, że umysł bezstronnyznieważa Rewolucję. Tak bardzo nadużywano bowiem słowa: znie­waga Religii, iż wymazać je należy z naszego języka, bojąc się nadewszystko przeniesienia do krytyki historycznej i filozoficznej stylui intelektualnych nawyków ducha inkwizytorskiego.Edgar QuinetCritique de la Révolution,Paris 1867Historyk zajmujący się epoką Merowingów lub czasami wojnystuletniej nie musi co chwila legitymować się tytułem uprawniającymgo do badań. Jeśli ma tylko jakieś przygotowanie zawodowe, społe­czeństwo i koledzy po fachu skłonni są przyznać mu cnoty takie jakcierpliwość i obiektywizm. Dyskusja nad wynikami jego pracy mobili­zuje jedynie erudytów i erudycję.Natomiast historyk Rewolucji Francuskiej musi się wykazać tytu­łami innymi aniżeli kompetencja. Musi się określić. Zanim przystąpido pracy, musi powiedzieć, z jakich pozycji zabiera głos, co myśli,czego szuka; a to, co pisze o Rewolucji, ma znaczenie dla ukierun­kowania jego pracy: chodzi o jego opinię, ową formę sądu, której niktnie wymaga, gdy chodzi o Merowingów, ale która jest niezbędna, gdychodzi o rok 1789 czy 1793. Jeśli ujawni tę opinię, wszystko staje sięjasne: jest rojalistą, liberałem lub jakobinem. I oto dzięki temu hasłujego historia osiąga znaczenie, zdobywa miejsce, tytuł obywatelstwa.Zaskakujące jest nie to, że owa szczególna historia, jak każdahistoria, zawiera pewne presupozycje intelektualne. Nie istnieje cośtakiego jak czysta interpretacja historyczna, a historia, którą się pisze,tkwi jeszcze w historii, bierze się z historii, jest produktem nie­trwałegoex definitionestosunku między teraźniejszością i przeszłoś­cią, spotkaniem cech szczególnych indywidualnego umysłu z olb­rzymim polem jego możliwych zakorzenień w przeszłości. Ale z faktu,że wszelka historia zakłada pewien wybór, pewną predylekcję dotego, co nas interesuje, nie wynika wcale, że zakłada ona istnieniejakiejś opinii na temat badanego przedmiotu. Aby się tak stało,przedmiot ten musi zmobilizować w historyku i w jego publicznościzdolność identyfikacji politycznej lub religijnej, która okaże się trwal­sza od upływającego czasu.Tymczasem właśnie tę identyfikację czas może zatrzeć, lub prze­ciwnie, zachować ją, a nawet wzmocnić. Zależy to od tego, czy temat,jakim zajmuje się historyk, nadal ma znaczenie - czy też nie - dla jegoteraźniejszości, jego wartości i jego wyborów. Temat Klodwiga i na­jazdów frankijskich był niezwykle aktualny w XVIII wieku, gdyżówcześni historycy szukali w nim klucza pozwalającego zrozumiećstrukturę ówczesnego społeczeństwa. Myśleli, że u genezy podziału naszlachtę i nieszlachtę legły frankijskie najazdy, gdyż zdobywcy dalipoczątek szlachcie, a pokonani nieszlachcie. Dzisiaj najazdy frankij­skie nie mają żadnego znaczenia dla teraźniejszości, bo żyjemyw społeczeństwie, gdzie szlachectwo jako zasada społeczna już nieistnieje; przestając być wyimaginowanym zwierciadłem ówczesnegoświata, najazdy te utraciły historiograficzną doniosłość, jaką jej ówświat nadał, i przestały być przedmiotem polemiki społecznej, a stałysię przedmiotem uczonej dyskusji.Albowiem od roku 1789 obsesja na temat początków, obecnaw historii każdego narodu, zaczyna się wiązać właśnie z tą rewolu­cyjną cezurą. Tak jak wielkie najazdy były mitem społeczeństwaszlacheckiego, wielką opowieścią o jego genezie, tak rok 1789 jestdatą narodzin, zerowym rokiem nowego świata zbudowanego narówności. Zastąpienie jednej rocznicy drugą, zatem świeckie określe­nie nowej tożsamości narodowej, jest prawdopodobnie jedną z naj­większych cech genialności księdza Sieyesa, jeśli zdamy sobie sprawę,że z wielomiesięcznym wyprzedzeniem antycypuje o n 1 podstawowezdarzenie i z góry nadaje mu cały jego sens. ,,... Stan trzeci niepowinien się obawiać cofnięcia do minionych czasów. Powoła się narok poprzedzający podbój; a ponieważ dzisiaj jest dość silny, by niedać się zawojować, jego opór niewątpliwie będzie skuteczniejszy.Dlaczegóż nie miałby odesłać w lasy Frankonii wszystkich tychrodzin, które ciągle roszczą sobie obłąkańcze pretensje do tego, żewywodzą się z rasy zdobywców i że odziedziczyły ich prawa? A wów­czas, jak sądzę, oczyszczony naród będzie mógł się pocieszyć faktem,PracaQ u ’e s t c e q u e le T ie r s E ta t'}została napisana pod koniec roku 1788 i opubli­kowana w styczniu 1789 roku. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalstec.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jedyną nadzieją jest... nadzieja. Design by SZABLONY.maniak.pl.