Strona startowa
Folwark zwierzecy, LEKTURY SZKOLNE
Fiat 500 USA, Broszury samochodowe
Fotografia Cyfrowa. Cwiczenia praktyczne. Fotografowanie obiektow ludzi i zjawisk, FOTOGRAFIA PODRĘCZNIKI
Fotogea 2012. 09, fotografia, Magazyn FotoGeA 2010, 2012
Fortepian The Piano (1993), rożne
Fizyka a Postep Cywilizacyjny-p20, Fizyka a Filozofia
First Spanish Reader for beginners bilingual for speakers of English, Nauka języków, Hiszpański spanish
Fine Woodworking 021, papermodels, historica
Filozofia,
Fine Scale Modeler 2014 11, Modelarstwo
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kasiulenka.htw.pl

  • Ferdydurke, LEKTURY SZKOLNE

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    Ferdydurke
    streszczenie „w pigu
    ł
    ce”
    Bohaterem Ferdydurke jest trzydziestoletni Józio,
    pocz
    ą
    tkuj
    ą
    cy pisarz. Utwór rozpoczyna scena, w
    której Józio budzi si
    ę
    ze snu z poczuciem
    wewn
    ę
    trznego rozdarcia – wydaje mu si
    ę
    ,
    ż
    e – mimo
    swoich trzydziestu lat – ci
    ą
    gle jest „niewypierzonym
    ch
    ł
    ystkiem”. Pojawia si
    ę
    wówczas profesor Pimko,
    który si
    łą
    narzuca mu rol
    ę
    dziecka i zaci
    ą
    ga
    powtórnie do szko
    ł
    y. Instytucja ta – jak si
    ę
    okazuje –
    ma za zadanie wpycha
    ć
    m
    ł
    odzie
    ż
    w stan ponownego
    zdziecinnienia, jej nadrz
    ę
    dn
    ą
    rol
    ą
    jest „upupianie”
    uczniów, którym narzuca si
    ę
    „g
    ę
    b
    ę
    ” skromno
    ś
    ci,
    czysto
    ś
    ci i niewinno
    ś
    ci. Józio musi zmaga
    ć
    si
    ę
    z
    absurdami staro
    ś
    wieckiego systemu wychowania, w
    którym nie ma miejsca na samodzielne my
    ś
    lenie, a
    tylko bezmy
    ś
    lne powtarzanie wyuczonych formu
    ł
    ek.
    Szkolne schematy i bezmy
    ś
    lno
    ść
    nauczycieli obna
    ż
    a
    zw
    ł
    aszcza lekcja polskiego prowadzona przez
    profesora Bladaczk
    ę
    , który ka
    ż
    e uczniom
    bezsensownie, bo bez
    ż
    adnych wyja
    ś
    nie
    ń
    , powtarza
    ć
    s
    ł
    owa: „S
    ł
    owacki wielkim poet
    ą
    by
    ł
    ”. Kolejna jest
    lekcja
    ł
    aciny – równie nudna i niewnosz
    ą
    ca niczego
    wa
    ż
    nego w
    ż
    ycie uczniów, tak
    ż
    e klasie znów zacz
    ęł
    a
    grozi
    ć
    „powszechna niemo
    ż
    no
    ść
    ”. Reakcj
    ą
    uczniów na
    takie post
    ę
    powanie pedagogów okazuje si
    ę
    podzia
    ł
    na dwa obozy: „ch
    ł
    opaków” i „ch
    ł
    opi
    ą
    t”. „Ch
    ł
    opi
    ę
    ta”,
    których przywódc
    ą
    jest Pylaszczkiewicz, zwany
    Syfonem, podporz
    ą
    dkowuj
    ą
    si
    ę
    schematom
    narzucanym przez szko
    łę
    , „ch
    ł
    opaki” – przeciwnie –
    buntuj
    ą
    si
    ę
    pod wodz
    ą
    Mi
    ę
    talskiego (Mi
    ę
    tusa). Dalej
    odbywa si
    ę
    „pojedynek na miny” – szlachetne i
    paskudne, dwóch przywódców, który ko
    ń
    czy si
    ę
    przymusowym u
    ś
    wiadamianiem, czyli „gwa
    ł
    tem
    przez uszy” dokonanym przez Mi
    ę
    tusa na Syfonie.
    W tym momencie pojawia si
    ę
    pierwsza dygresja w
    utworze. Pisarz wypowiada si
    ę
    w niej na tematy
    zwi
    ą
    zane z sam
    ą
    twórczo
    ś
    ci
    ą
    , powstawaniem dzie
    ł
    a i
    odnoszeniem si
    ę
    przez pisarza do istniej
    ą
    cych
    wzorców, a tak
    ż
    e jej odbiorem. Interesuje go równie
    ż
    problem formy, zastanawia si
    ę
    , czy to my
    stwarzamy form
    ę
    , czy przeciwnie to ona stwarza
    nas. Po tym wst
    ę
    pie rozpoczyna si
    ę
    opowiadanie
    Filidor dzieckiem– historia pojedynku dwóch
    profesorów: syntetyka Filidora i analityka Anty-
    Filidora, która ko
    ń
    czy si
    ę
    stwierdzeniem, i
    ż
    W
    kolejnym rozdziale wracamy do g
    ł
    ównego nurtu
    narracji. Pimko zabiera Józia na stancj
    ę
    u pa
    ń
    stwa
    M
    ł
    odziaków. Ma to by
    ć
    dom nowoczesny, ho
    ł
    duj
    ą
    cy
    nowym pr
    ą
    dom. Pimko uwa
    ż
    a,
    ż
    e M
    ł
    odziakowie
    naucz
    ą
    Józia naturalno
    ś
    ci, czyli,
    ż
    e przestanie on w
    ko
    ń
    cu udawa
    ć
    doros
    ł
    ego. W m
    ł
    odo
    ść
    ma go ci
    ą
    gn
    ąć
    nowoczesna pensjonarka – Zuta, córka M
    ł
    odziaków.
    I pocz
    ą
    tkowo – rzeczywi
    ś
    cie – Józio jest dziewczyn
    ą
    zafascynowany. Za wszelk
    ą
    cen
    ę
    próbuje przyci
    ą
    gn
    ąć
    jej uwag
    ę
    i przekona
    ć
    Zut
    ę
    ,
    ż
    e on równie
    ż
    jest
    nowoczesny. Im zreszt
    ą
    d
    ł
    u
    ż
    ej przebywa u
    M
    ł
    odziaków przekonuje si
    ę
    czym tak naprawd
    ę
    jest
    owa „nowoczesno
    ść
    ” – najbardziej charakterystyczn
    ą
    jej cech
    ą
    okazuje si
    ę
    swoboda obyczajowa i
    intelektualna ignorancja.
    Józio zaczyna my
    ś
    le
    ć
    ,
    ż
    e to wszystko, co widzi u
    M
    ł
    odziaków te
    ż
    z pewnosci
    ą
    jest jak
    ąś
    poz
    ą
    i
    ż
    e mo
    ż
    e rozbi
    ć
    t
    ę
    przyj
    ę
    t
    ą
    przez
    M
    ł
    odziaków mask
    ę
    . Zaczyna ich podgl
    ą
    da
    ć
    , pó
    ź
    niej
    przeszukuje pokój Zuty. Kiedy znajduje w jej
    szufladzie plik listów mi
    ł
    osnych, w
    ś
    ród których s
    ą
    listy kolegi Józia ze szko
    ł
    y Kopyrdy i profesora
    Pimki, rodzi si
    ę
    w jego g
    ł
    owie sprytny plan. W
    imieniu dziewczyny pisze dwa identyczne listy do
    Kopyrdy i Pimki i zaprasza ich obu do pokoju Zuty.
    Maj
    ą
    si
    ę
    tam dosta
    ć
    w nocy przez werand
    ę
    .
    Przychodz
    ą
    obaj, najpierw Kopyrda, pó
    ź
    niej Pimko.
    Zaczajony za drzwiami Józio krzyczy,
    ż
    e w domu
    jest z
    ł
    odziej, aby zwabi
    ć
    do pokoju rodziców Zuty.
    M
    ł
    odziakowie, widz
    ą
    c obu adoratorów (a szczególnie
    jednego du
    ż
    o starszego), wpadaj
    ą
    w gniew, zaczyna
    si
    ę
    bijatyka, w której stopniowo zaczynaj
    ą
    bra
    ć
    udzia
    ł
    wszyscy obecni. Wszyscy z wyj
    ą
    tkiem Józia,
    który wymyka si
    ę
    ukradkiem. Do
    łą
    cza do niego
    Mi
    ę
    tus (uwiód
    ł
    w
    ł
    a
    ś
    nie s
    ł
    u
    żą
    c
    ą
    M
    ł
    odziaków). Udaj
    ą
    si
    ę
    na poszukiwanie prawdziwego parobka, którego
    odnalezienie jest marzeniem Mi
    ę
    tusa.
    Zgodnie z prawem symetrii – druga dygresja. Tym
    razem po
    ś
    wi
    ę
    cona oczekiwaniom pisarza wobec
    literatury. Mówi tu przede wszystkim o m
    ę
    kach z
    ł
    ej
    formy, cierpieniach twórcy, wylicza powody tych
    cierpie
    ń
    , a tak
    ż
    e mo
    ż
    liwo
    ś
    ci genezy dzie
    ł
    a. Po
    przedmowie nast
    ę
    puje te
    ż
    drugie opowiadanie:
    Filibert dzieckiem podszyty. To nieprawdopodobna
    historia meczu tenisowego, w trakcie którego jeden
    strza
    ł
    z pistoletu powoduje ca
    łą
    lawin
    ę
    wydarze
    ń
    . W
    pewnym momencie m
    ęż
    czy
    ź
    ni zaczynaj
    ą
    dosiada
    ć
    kobiet jak koni. Filibert pyta zgromadzonych o to,
    czy kto
    ś
    chce obrazi
    ć
    jego
    ż
    on
    ę
    . Obra
    ż
    ana kobieta
    rodzi nagle dziecko, a Filibert nieoczekiwanie
    zostaje „podszyty dzieckiem”. Józio i Mi
    ę
    tus
    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rafalstec.xlx.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Jedyną nadzieją jest... nadzieja. Design by SZABLONY.maniak.pl.